wtorek, 21 lipca 2015

Bora- Bora

                                                                          Bora- Bora


 Rano byliśmy na miejscu, wysiedliśmy z samolotu, przeszliśmy przez odprawę, opuściliśmy lotnisko, pod lotniskiem stało nasze auto, wiedliśmy i pojechaliśmy do naszego miejsca pobytu wszędzie były tabliczki z nazwami hotelu i dotarliśmy na miejsce po 20min, zobaczyliśmy nasz domek i popłynęliśmy do niego podstawioną motorówką, mieliśmy ją do dyspozycji na cały czas pobytu, weszliśmy do naszego domku, popatrzyłam na podłogę to była jedna wielka tafla szkła hartowanego, widzieliśmy pływające pod domkiem ryby, byłam oczarowana tym miejscem, schodziliśmy na ląd tylko po prowiant, mieliśmy duży taras mogliśmy spokojnie robić grila, ubrałam się w bikini, słonko było tu wyjątkowo ostre, posmarowałam się w partiach gdzie sięgłam dłońmi, ze smarowaniem pleców podeszłam do Misiaka…
ola: Misiaku posmarujesz mnie
mikołaj: to czysta przyjemność

Położyłam się na leżaku rozwiązując górę od bikini i pozwoliłam mu na chwilę zapomnienia, poczułam jak mnie smaruje na plecach, poczułam jak wsunął swoje dłonie pod dół od bikini jak pieści moje pośladki, fakt nie kochaliśmy się od mojego powrotu wiem, że był spragniony mojego ciała i pieszczot, poczułam jego dłonie na piersiach, wstałam z leżaka zabierając Go do sypialni, nie wiedziałam, czy odblokuje się tak od razu, ale zostawiłam to w jego rękach, kiedyś mi już pomógł, więc może i teraz się uda…
Całował mnie tak namiętnie, schodził z pocałunkami na moją szyję i piersi, czułam jak się stara bym się nie bała, pociągnął za sznureczki w majtkach bikini i zostały mu po chwili w dłoni spojrzałam mu w oczy, nachylił się nade mną i zaczął całować moje usta, poddawałam się temu stopniowo pragnęłam Go, coraz bardziej, ściągnęłam z niego szorty został w samych bokserkach, wsunęłam dłonie pod bokserki zaciskając dłonie na jego pośladkach wzdrygnął się pod pieszczotami, przesunęłam dłoń nieco w przód i położyłam na jego nabrzmiałej męskości pieszcząc Go tam, czułam jego dłoń między moimi udami, poczułam jego palce w miejscu intymnym pieścił mnie tam, bym jeszcze bardziej Go pragnęła, przerywał te pieszczoty bym wariowała na ich punkcie i bym szybciej mu się oddała…
ola: wiesz jak mnie rozluźnić bym Cię pragnęła
mikołaj: hmmm, tylko z Tobą jest mi tak dobrze znam Twoje ciało na pamięć
ola: nie torturuj już mnie po prostu kochaj się ze mną
mikołaj: o, co prosiłaś nic nie słyszałem

Przysunęłam się do Niego i spojrzałam mu w oczy, bez większego problemu wprowadziłam Go w siebie, poczułam potworny ból i spojrzałam mu w oczy, zauważył, że moje oczy wypełniają się łzami, wycofał się i mnie przytulił…
ola: przepraszam, rozczarowałam Cię, naprawdę tego chcę
mikołaj: cichutko, już spokojnie, powolutku się przełamiesz, nie bój się mnie, nie zrobię nic na siłę, spróbowaliśmy, liczy się to, że próbowaliśmy
ola: nie po prostu poczułam ból, spróbuj jeszcze raz powinno pomóc, błagam nie bój się ze mną kochać, chcę Ci się oddać to było chwilowe, poczułam się jak w pierwszą moją noc
mikołaj: jesteś pewna, że chcesz spróbować
ola: jestem pewna, zróbmy to chcę się z Tobą kochać

Poczułam jak mnie pieści i powoli wszedł we mnie, poczułam się dużo lepiej, poruszał się wolno, ale bardzo płynnie, kochaliśmy się bardzo długo, już nie bolało pocałowałam Go po wszystkim zasnęliśmy wtuleni w siebie, jak na pierwszy raz nie było najgorzej, z czasem nabiorę wprawy, byłam po prostu po zrastana w środku, po tym, co się stało, z resztą po porodzie tak często bywa, że wszystko dochodzi do siebie i czuć dyskomfort dla mnie i partnera…
Obudziliśmy się po paru godzinach moje opalanie diabli wzięli, ubraliśmy się i popłynęliśmy na ląd na jakiś obiad, zamówiliśmy owoce morza i do tego dostaliśmy pyszne koktajle owocowe, zajadałam się homarem byłam bardzo głodna na dokładkę poszła sałatka z owoców morza, mikołaj zastanawiał się, gdzie ja to zmieściłam, tą sałatką najadłyby się 4 osoby a ja zjadłam ją sama, zobaczyłam to jego zaskoczenie na twarzy…
mikołaj: Kotek Ty naprawdę byłaś głodna
ola: wyssałeś ze mnie całą energię
mikołaj: a no tak baraszkowanie jest bardzo energetyczne zapomniałem o tym
ola: zgrywasz się teraz
mikołaj: mówię prawdę, naprawdę zapomniałem
ola: przejdźmy się po plaży mikołaj

Wyszliśmy z restauracji i poszliśmy na plażę miałam w biodrach przewiązane pareo, wyglądałam jakbym się tu urodziła, miałam wpięte we włosy świeże kwiaty, miałam na sobie górę od bikini, mężczyźni na plaży zwracali na mnie uwagę, usłyszałam tylko „seniorita sos molto Bella”, rozbawiło mnie to „ o’la Bella”, mikołaj patrzył na wszystkich mężczyzn bardzo wnikliwie, podszedł do mnie młody chłopak i wręczył mi bukiet tutejszych kwiatów mówiąc „ o’la miamor, sos molto Bella”
mikołaj:, o, co mu chodziło
ola: powiedział mi witaj kochanie jesteś bardzo ładna, a wcześniejsze zwroty, witaj ślicznotko, a na samym początku powiedział kobieto jesteś bardzo ładna, język hiszpański, włoski i portugalski
mikołaj: tyle jest określeń na piękną kobietę w obcych językach
ola: co kraj to obyczaj są różne określenia seniorita w Hiszpanii to mężatka, wdowa lub kobieta samotna
mikołaj: hmmm, chyba musisz mnie podszkolić w tych zwrotach

ola: obco krajowcy szaleją za naturalnymi blondynkami, zwłaszcza Włosi bywają bardzo nachalni

mikołaj: to do Włoch nie pojedziemy, będę czuł się nie swojo jak będą Cię zaczepiać olu
ola: niech zaczepiają, ja mam Ciebie mikołaj

Wróciliśmy do naszego domku i wzięliśmy wspólną kąpiel skończyło się na rozkosznym mrużeniu oczu, tym razem było o niebo lepiej niż wcześniej czułam, że zaczynam się rozkręcać i bardzo mi się to podobało, kochaliśmy się długo i namiętnie, zasnęliśmy, gdy słoneczko zaglądało nam do sypialni w domku była klimatyzacja ustawiona na przyjemne 20 na zewnątrz było + 36, uśmiechałam się cały czas, czułam jego dłonie na swoich piersiach, przesunął je w dół i poczułam je na udach poruszyłam się kładąc na plecach, poczułam jak przesuwa dłoń na moje miejsce intymne jak mnie pieści, nie sądziłam, że aż tak brakowało mu seksu, był napalony…
ola: jesteś nie wyżyty mikołaj
mikołaj: wiem, ale tak Cię kocham ola
ola: na, co masz ochotę na małe Bara- Bara
mikołaj: nie koniecznie małe
ola: no tak zapomniałam o Twoich gabarytach
mikołaj: skoro mamy zostać rodzicami po raz 2, to czeka Nas trochę pracy
ola: i dasz mi gwarancję, że to będą bliźnięta
mikołaj: dam z siebie wszystko
ola: dobrze zgadzam się mikołaj

Poniosło Nas znów poczułam Go nad sobą, jednak nie dałam tak łatwo za wygraną, tym razem to ja byłam nad nim, wprowadziłam Go w siebie płynnym ruchem poruszałam biodrami do przodu, do tyłu i na boki, widziałam wygiął się do tyłu, czyli jestem na dobrej drodze do doprowadzenia Go na sam szczyt, dziś dominowałam nad nim poddał się temu, całował moje piersi i pieścił je dłońmi, patrzył mi w oczy oddał się w moje ręce, był tak szczęśliwy, nie sądziłam, że tak mi się podda, raz na całe życie… Kochaliśmy się bardzo długo dopiero na koniec dałam mu przejąć inicjatywę i mnie nie rozczarował, dał mi taką rozkosz już dawno nie drżałam w jego ramionach mój oddech był nie regularny, byłam oszołomiona, ale jak szczęśliwa…
                             

2 komentarze:

  1. Pogubiłam się, to Ola już urodziła? Rozdział super, opisy rewelacyjne. Widać, że są ze sobą szczęśliwi i cieszę się, że na razie nic i nikt w tym szczęściu im nie przeszkadza.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo mi się podoba :) widać że Mikołaj i Ola są razem szczęśliwi :)
    Życzę weny i pozdrawiam
    Olka < 3 < 3 < 3

    OdpowiedzUsuń