niedziela, 19 lipca 2015

Wypad do SPA i niespodzianka…

          Wypad do SPA i niespodzianka…


Wczorajszego wieczora już nie zeszliśmy do mojego taty,wykończeni podróżą i naszymi harcami zasnęliśmy na dobre, rano zrobiło mi się nie dobrze wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki, zatrzaskując drzwi, by nie obudzić mikołaja, chociaż wątpię, że się nie obudził, gdy wychodziłam z łazienki już nie spał i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem…Wróciłam do łóżka i się położyłam, kręciło mi się w głowie dziwne, że doszłam sama do łóżka, położyłam się po chwili poczułam oplatające mnie dłonie mikołaja, przysunął się do mnie i wyszeptał mi na ucho
mikołaj:olu, co się stało jesteś bardzo blada
Spojrzałam mu w oczy i nie wiedziałam jak mam Mu to powiedzieć nie miałam 100% pewności, że tu w środku jest Nasz maluszek, a bardzo tego pragnęłam, spojrzałam na niego
ola: Tygrysku pojechałbyś ze mną do apteki nie czuję się najlepiej, nie chcę prowadzić auta w tym stanie
mikołaj: oczywiście, że pojadę, co się dzieje olu.
ola: powiem Ci prawdę
mikołaj: wysłucham Cię w spokoju
ola: wiesz nie mam pewności, czy tu w moim brzuszku
mikołaj: Kochanie, coś nie tak, boli Cię coś
ola: pojedź ze mną do apteki
Ubraliśmy się, było dopiero po 8:00 mój tato, jeszcze spał.
Oboje złapaliśmy się, na tym, że mamy dres w tym samym kolorze, tylko inna rozmiarówka, spojrzałam na mikołaja  zauważyłam, że bluza przylega Mu do ciała i uśmiechnął się, mój Misiak też się do niego uśmiechnęłam, oboje po chwili wyszliśmy z domu, wsiadłam do auta bez słowa i tak się źle czułam…Myślałam o tym, co się ze mną dzieje, podjechaliśmy do apteki i weszliśmy do środka, ja poszłam po pudełko z wizerunkiem kobiety z noworodkiem, On poszedł po wodę utlenioną, kupiłam jeszcze dwa różne testy i wszystko wrzuciłam do plecaczka i wyszłam z apteki podbiegłam do kubła na śmieci i znów zwymiotowałam, On znalazł się obok mnie w ułamek sekundy, pomógł mi dojść do auta, szybko wróciliśmy do domu, pobiegłam do łazienki, znów mnie mdliło, a poczułam aromat kawy z amaretto, widziałam to zmartwienie na jego twarzy…Zamknęłam drzwi od łazienki, wyciągłam z plecaka testy i zrobiłam wszystkie trzy, w moich oczach pojawiły się łzy, łzy szczęścia otworzyłam drzwi od łazienki i weszłam do pokoju, widziałam jak On stoi przy oknie i jest zmartwiony, podeszłam do Niego był wyraźnie zamyślony, włożyłam mu do ręki wszystkie trzy testy, to sprowadziło go na ziemię i spojrzał na owy przedmiot w swojej dłoni, potem spojrzał na mnie i porwał mnie w ramiona całując mnie i obracając się ze mną dookoła:

mikółaj: będę Tatą
ola: tak będziesz Tatą
mikołaj: olu kocham Cię, tzn. Was, jejku nie mogę w to uwierzyć
Porwał mnie na ręce i zaniósł do łóżka, kładąc mnie na pościeli, podwinął delikatnie materiał na moim brzuszku i złożył na nim najdelikatniejszy pocałunek, widziałam w jego oczach szczęście i te szczęśliwe łzy spadały mu po policzku
- Tygrysku Ty płaczesz, hej, co się dzieje
mikołaj: to ze szczęścia, to najwspanialsza chwila w moim życiu, Kocham Cię Maleństwo
ola: no tak, dzidzia jest ważniejsza ode mnie
mikołaj: ojej kocham Was moje Maleństwa
ola: no tak dużo lepiej
mikołaj: to, co teraz śniadanie a potem
ola: SPA zostaniemy tam kilka dni, nic nie płacąc, z korzystasz ze wszystkich zabiegów
mikołaj: jestem, cały Twój

Zeszliśmy na dół ubrani w letnie ubrania, Misiak trochę przesadza nie pozwala mi nic nosić, ale przyszli Tatusiowie tak mają, przechodzi im dopiero po trzecim dziecku, to czeka mnie jeszcze raz taki nad opiekuńczy Misiak…Podszedł do mnie i się uśmiechnął,zabrałam kluczę od SPA i wyszliśmy z domu, wsiadłam do auta, widziałam jego minę, gdy zjadłam tylko płatki z jogurtem i truskawkami…Miałam straszną ochotę na czekoladę, nie wiem skąd odgadł, moją zachciankę, ale dostałam dużą milę z orzechami, spojrzałam na niego i jak dziecko zabrałam się za czekoladę, mdłości mi przeszły po pierwszej kostce czekolady, dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy do budynku SPA, zobaczyłam moja koleżankę Marzenę

ola: witaj Marzenko
Ma: ola, kiedy przyjechałaś
ola: wczoraj przyjechaliśmy, spędziliśmy noc u mojego taty
Ma: hmmm, kim jest ten przystojniak
ola: to mikołaj mój przyszły mąż
Ma: zawsze wybierałaś tych przystojnych
ola: Marzenko przestań, bo Mi się narzeczony rozmyśli
mikołaj: Kotek nie ma takiej opcji
Ma: chodźcie, przygotuje Wam pokój
ola: super, fajnie jest za nic nie płacić

Ma: w końcu moja mama jest właścicielką i twoją ciotką
Dostaliśmy apartament prezydencki, z jacuzzi, sauną, full wypas, doba w tym apartamencie kosztuje 450zł, My mieliśmy to za free, weszliśmy do pokoju, mikołaj był zaskoczony ogromem tego pokoju, mieliśmy do dyspozycji taras o długości 100m
mikołaj: tu jest ślicznie, bajeczne miejsce z widokiem na morze, tego potrzebowałem by odpocząć przez 5- lat nie byłem na urlopie
ola: od tej pory to się zmieni, nie pozwolę byś pracował cały rok bez dnia wolnego
mikołaj: wcześniej nie miałem, z kim spędzać czasu, ale teraz, gdy jesteście tu zemną, nie wrócę szybko do pracy chcę się tym nacieszyć
ola:to mi się podoba
Zjadłam pół czekolady, On się temu przyglądał i słyszał jak rozmawiam, ze swoim brzuszkiem, zajrzałam do lodówki, Marzena zadbała o ogórki konserwowe, wzięłam je do ręki i przegryzałam ogórki z czekoladą, zauważyłam tą skrzywioną minę mikołaja.

ola: chcesz
mikołaj:nie jestem głodny, a swoją drogą to do siebie nie pasuje
ola: widzisz maluszku Tacie się to nie podoba, najważniejsze, że nam smakuje
mikołaj: jak można łączyć słodkie i kwaśne, brrr
Wyszłam na taras by nie obrzydzać mu czekolady do końca, wróciłam jak słoik zrobił się pusty, czekolada też szybko znikła, wyrzuciłam opakowania do kosza i w tym momencie uderzyłam ręką w głowę
ola: zapomniałam wyrzucić opakowania po testach do kosza przed domem
mikołaj: mówisz o tym.
Po rozpakowaniu się przebraliśmy się w coś wygodnego i zeszliśmy na jeden z pierwszych zabiegów, Marzena o Nas zadbała, ułożyliśmy się wygodnie na stołach obok siebie, pierwszy z zabiegów, to relaksująca i odżywiająca ciało czekolada, widziałam jak Misiak na mnie spojrzał, ale spodobało mu się, to, że wszyscy koło Niego chodzą, a On może się zrelaksować ostatnio żył w dużym stresie, zostaliśmy wysmarowani czekoladą, owinięci w folię i nakryci ręcznikami, dla lepszego efektu, musieliśmy tak pozostać przez 30min…Zostaliśmy sami w pokoju było Nam tak dobrze zauważyłam, że się uśmiecha, chyba przypadło mu to do gustu, spojrzałam na niego.

ola: widzę, że Ci się spodobało
mikołaj: nie sądziłem, że też mogę z czegoś takiego korzystać, zawsze mi się wydawało, że facet dbający w ten sposób o siebie jest mało męski
ola: a, co uważasz się za mało męskiego
mikołaj: nie mi to oceniać zdam się na Ciebie
ola: jesteś bardzo seksowny, no wiesz wiem to najlepiej uległam Twojemu wdziękowi
mikołaj:, bo się zarumienię
ola: Tygrysku, nie jeden mężczyzna może Ci pozazdrościć
mikołaj: tak wiem, może mi pozazdrościć tak pięknej przyszłej żony
Spędzaliśmy ze sobą bardzo miło czas, skorzystaliśmy z jeszcze dwóch zabiegów, a potem z sauny i kąpieli w jacuzzi, było cudownie, mikołajowi chyba najbardziej do gustu przypadła solna grota, później wróciliśmy do swojego pokoju, ubraliśmy się i zeszliśmy do restauracji na kolacje, po kolacji poszliśmy na spacer po plaży, w sumie mogliśmy sobie pozwolić na wszystko…




2 komentarze:

  1. Super rozdział, bardzo mi się podobają twoje opowiadania. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!!!
    Ola w ciąży!!!!
    Muszą jeszcze o wszystkim powiedzieć Wojciechowi....
    Pozdrawiam
    I czekam na kolejny rozdział
    Paulina

    OdpowiedzUsuń